COVID-19 to choroba atakująca wiele narządów. Choć najczęściej koncentruje się na płucach, to pacjenci po przebytej chorobie borykają się również z dolegliwościami układu krążenia oraz neurologicznymi. Problemem w szybkim powrocie do zdrowia może być także utrzymujące się stosunkowo długo ogólne osłabienie organizmu spowodowane chorobą. Choć COVID-19 ma już różne warianty – delta, omikron – to absolutnie nie można marginalizować lekkiego lub bezobjawowego przebiegu choroby. Mogą one bowiem skutkować groźnymi powikłaniami, które przez długi czas mogą nie dawać żadnych zauważalnych objawów. Jak przeciwdziałać powikłaniom? Jak wrócić do sił po COVID-19? Jakie działania i kroki mogą pomóc w rekonwalescencji?
Kluczem są badania
Tylko rzetelna diagnoza skutkować będzie wdrożeniem efektywnego leczenia. Stąd też tak ważne są badania. Jeśli obserwujemy u siebie spadek ogólnej formy, osłabienie, zadyszki, trudności w oddychaniu, kłucie w klatce piersiowej, to jest to wystarczający powód by udać się na badania. Są to bowiem objawy, które świadczyć mogą zarówno o powikłaniach w obrębie płuc jak i układu krwionośnego. Problemy z mięśniem sercowym, po przebytym COVID-19, są diagnozowane stosunkowo często. Powikłania mogą też dotyczyć układu neurologicznego. Łatwość popadania w stany depresyjne, lękowe, których wcześniej u siebie nie diagnozowaliśmy, może być następstwem przebytego zakażenia. Warto wykonać kilka najprostszych badań, które mogą nadać kierunek dla dalszych poszukiwań, w tym m.in.:
- morfologię krwi OB i CRP– rutynowe badanie pomaga wykryć np. toczący się w organizmie stan zapalny
- cholesterol, HDL, LDL, trójglicerydy– wyniki poza przyjętą normą mogą świadczyć o chorobach toczących się w układzie sercowo-naczyniowym
- ciśnienie krwi –zarówno niskie, jak i wysokie ciśnienie świadczy o problemach natury kardiologicznej
- poziom saturacji– niski poziomu tlenu w krwi świadczyć może np. o uszkodzeniu płuc
Są to podstawowe gadania, które pozwalają wykryć nieprawidłowości. Ich przyczyna może być jednak ulokowana głęboko w naszym organizmie, a przez to jej diagnoza wymaga badań nakierowanych na konkretne narządy np.:
- EKG spoczynkowe– rejestrowaniu elektrycznej aktywności serca za pomocą elektrod zamocowanych na skórze klatki piersiowej, przeprowadzane jest na leżąco, dzięki badaniu można przyjrzeć się rytmowi pracy serca, a przez to również wykryć uszkodzenia mięśnia sercowego
- echo serca– echo serca to badanie audio-wizualne, dzięki falom ultradźwiękowym tworzony jest na żywo obraz serca, który ilustrowany jest na ekranie monitora, badanie daje dużo więcej informacji niż zwykłe EKG
- holter RR (ciśnieniowy)– pomiar ciśnienia krwi, który przeprowadzany być może także przez pełne 24h, dzięki temu diagnosta otrzymuje pełen obraz pracy serca w odniesieniu do codziennych aktywności pacjenta
- RTG klatki piersiowej– zdjęcie rentgenowskie pozwala zdiagnozować nieprawidłowości w budowie organów znajdujących się w obrębie klatki piersiowej – płuc jak i serca
- rezonans magnetyczny – zlecany w przypadku problemach natury neurologicznej, badanie pozwala zobrazować stan narządów we wnętrzu czaszki
Rehabilitacja po COVID-19?
Utrzymujący się stan osłabienia organizmu nie musi świadczyć o powikłaniach. Może być efektem dużego zaangażowania energetycznego, jakie włożyć musiał organizm w proces walki z infekcją. Niestety, w przypadku COVID-19 stan ten może utrzymywać się stosunkowo długo. Jeśli zależy nam na szybkim powrocie do formy to niezbędna będzie rehabilitacja.
W okresie rehabilitacji ważna jest dieta. Warto by była ona bogata w warzywa, owoce i produkty lekkostrawne. Są to ogólne zalecenia, które dotyczą się wielu chorób, niemniej wciąż bardzo trudno przychodzi nam stosowanie się do tych wymagań.
W związku z faktem, że najczęściej COVID-19 atakuje płuc, to właśnie ich kondycja po przebytej chorobie wymagać będzie poprawy. W ramach rehabilitacji wdrożyć można ćwiczenia oddechowe, zaczynając od pozycji leżącej, które będą stopniowo zwiększać ruchomość klatki piersiowej i aktywizować przeponę.
Jeśli COVID-19 unieruchomił nas w łóżku na dłuższy okres, warto zadbać o kondycję swoich mięśni, zwiotczałych przez pozostawanie w bezruchu. Proste ćwiczenia ruchowe, bez forsowania, aktywizujące poszczególne partie naszego ciała, z pewnością pobudzą tkanki mięśniowe do regeneracji. Pomocne mogą być również spacery. Zacząć możemy od krótkich 5-10 minutowych tras, a jeśli uznamy, że nie są one dla nas problemem, możemy wykonać je kilka razy dziennie. Z czasem czas spaceru powinien się wydłużać. Niestety z uwagi na bardzo różny stan zdrowia każdego z nas, powrót do aktywności najlepiej konsultować z lekarzem rodzinnym, a w skrajnych przypadkach będzie on wymagać również pracy fizjoterapeuty.